Nadszedł kolejny dzień na Genessis.
Po wczorajszym meczu jestem pełna podekscytowania.
Na Genessis jest pełno sklepów które
chętnie odwiedzę.
Z reguły nie lubię zakupów ale skoro
jestem już tu to czemu nie skorzystać.
Poszłam tylko na szybkie śniadanie i
wyszłam do galerii.
Poczułam pragnienie więc poszłam na
jakiś koktajl.
Idąc tak sobie i szukając jakiegoś
barku lub coś takiego wpadłam na jakiegoś chłopaka.
-Przepraszam cię-powiedział
uprzejmie. Rozpoznałam go,to był Micro-Ice
-Hej, ty jesteś Katy, napastniczka
Shadow-powiedział Micro.
-Tak, a ty to Micro-Ice- powiedziałam.
-Wiesz gdzie można się gdzieś
napić?-zapytałam
-Tak, chodź zaprowadzę
cię-powiedział. Micro-Ice zaprowadził mnie do małego barku w
galerii.
Usiedliśmy razem przy stoliku.
-Co wam podać- zapytała kelnerka
-Ja poproszę koktajl
malinowy-powiedziałam
-Ja też- powiedział Micro
-To razem 6 jednostek- powiedziała
kelnerka
-zapłacę za ciebie- dodał Micro i
dał kelnerce 6 jednostek.
-dzięki, ale nie musiałeś- Micro-Ice
wydawał się miły.
-Bardzo ładnie grałaś- pochwalił
mnie Micro-Ice
-Dzięki, kiedy macie mecz?- zapytałam.
-Mecz mamy dziś popołudniu, czyli za
jakieś 5 godzin
-A z kim gracie?
-Z Wambas
W Galerii zauważyłam Sinedda. Gdy
zobaczył mnie z Mocro- Icem chyba poczuł zazdrość.
-Cześć słońce-powiedział Sinedd z
sztucznym uśmiechem
-słońce?-powiedział cicho Micro-ice
Rzuciłam się Sineddowi na szyję i
go przytuliłam.
Ciemnowłosy pocałował mnie. Micro
był smutny.
Coś myślę że Micro-Ice mnie lubi,
ale jestem z Sineddem i nie chcę go zdradzić.
Kocham go.
Gdy całowałam się z ciemnowłosym
redaktorzy zrobili nam zdjęcie i przepytywali
-Od kiedy jesteście parą-powiedział
dziennikarz
-Bez komentarza- powiedział Sinedd.
Wróciliśmy do świetlicy by obejrzeć
mecz Snow kids vs Wambas.
-Rozpoczyna się mecz-powiedziała
Callie
-Jako pierwszy piłkę przejmuje D'jok
i biegnie na obrońców Wambas. Podaje do Micro-Ica
ale co jest Micro-Ice w ogóle nie
myśli o meczu. Piłkę zabiera mu z łatwością Wu Wambu.
Wu Wambu podaje do Lun Zaeiri
i...strzela gola.
-Widać że Achito jeszcze się nie
obudził-powiedział Nork
-Piłkę przejmuje Rocket ale Lun
Zaeria zabiera mu ją i biegnie w stronę bramki.
Thran przejmuje piłkę i podaje do
Mei, która pedaje do Tii.
Tia omija obrońców i podaje do D'joka
który w ostatniej minucie tej połowy strzela gola.
I tak zakończyła się pierwsza
połowa. Zapraszam na reklamy-powiedziała Callie
Na przerwie poszłam się czegoś
napić.
Usiadłam na kanapie i zaczęłam
oglądać holo TV.
-Wracamy do meczu-powiedziała Callie
-Piłkę przejmuje D'jok i biegnie
przez boisko. Micro-Ice jest wolny ale on sam strzela gola
dzięki czemu Snow kids na razie
wygrywają.
Piłkę przejmuje Wu Wambuu i podaje do
Lun Zaerii.
Lun Zaeria strzela i.....piękna obrona
Achito.
I tak zakończył się ten mecz 2:1 dla
Snow kids.
To niezwykły mecz-powiedział Nork
Mecz skończył się późno a ja
skoczyłam do łóżka.
Zastanawiałam się gdzie mój tata.
Jak wam się podoba ten rozdział? Bo
mi tak se. Pisałam w pośpiechu bo już nie mogłam dłużej zwlekać
z pisaniem.
według mnie rozdział jest dobry . xd czekam na kolejny . ;D
OdpowiedzUsuńdzięki:)postaram się dodać nowy rozdział jak najszybciej;D
Usuń